środa, 22 stycznia 2020

O "winie" Mazurów za poparcie Hitlera w demokratycznych wyborach.


Szczerze powiedziawszy, nie mam ani siły ni ochoty kopać się z koniem. Jeśli już jednak miałbym zabrać głos w tym temacie, to warto zacząć od przypomnienia kilku faktów poprzedzających owo masowe, tak często wypominane wschodnim Prusakom, oddanie głosów na NSDAP:
  1. Przegrana I WŚ, przez którą Prusy zostały częściowo rozebrane i stały się wyspą otoczoną przez kraje, który miały chrapkę jeszcze więcej uszczknąć z tego tortu.
Pamiętajmy, że okręg Kłajpedzki zdobyła Litwa częściowo dzięki staraniom Dmowskiego. Mało kto o tym wie, więc trochę to naświetlę.
Tak relacjonował Dmowski w „Polityce polskiej i odbudowaniu państwa” swoją działalność dyplomatyczną dotyczącą Kraju Kłajpedzkiego: „Nie widząc zasadniczej sprzeczności między interesami naszymi a Litwinów, staraliśmy się zdobyć dla Litwy to, czego ona sama, będąc w obozie sprzymierzeńców nieobecną, zdobyć dla siebie nie mogła. Oderwanie Kłajpedy od Prus Litwini zawdzięczają naszej akcji podczas wojny i na konferencji pokojowej. Dążeniem naszym było oderwać i Tylżę, tj. lewy brzeg Niemna, posiadający ludność litewską: udało nam się obronić tylko połowę naszego w tym punkcie programu”.
Okręg Kłajpedy wyłączono z terenu Prus Wschodnich i utworzono na podstawie 99. artykułu Traktatu Wersalskiego Wolne Miasto. Polska miała otrzymać strefę wolnocłową w porcie i otrzymać prawo swobodnego spławu drewna Niemnem przez terytorium litewskie. Dopiero tzw. powstanie kłajpedzkie, czyli de facto zbrojne przyłączenie przez litewskie wojsko Kłajpedy, doprowadziło do włączenia tego obszaru do Republiki Litewskiej. W sumie Litwini wykręcili Dmowskiego i osiągnęli swój cel.
2. Przyłączenie Działdowa i okolic bez żadnego plebiscytu do Polski. Wielu mieszkańców wyprowadziło się z tego terenu i przeniosło do Prus Wschodnich, z których ich politycznie wykluczono bez pytania o zdanie. Nie chcę się przy tej okazji rozwodzić nad przyłączeniem dużej części Prus Zachodnich do Polski bez plebiscytu i wyjazdach tak zwanych optantów, między innymi do Prus Wschodnich, ale o tym też - i o tym, że jedni od drugich zostali oddzieleni nową granicą państwową - warto pamiętać. 3. Wydumane pretensje terytorialne ze strony II RP do Warmii, Mazur i Powiśla, które doprowadziły do plebiscytu na tym obszarze. Jaki był jego wynik - chyba każdy wie, ale może warto przypomnieć dokładniej, jak rozłożyły się głosy: za Prusami Wschodnimi oddano 96,6% głosów, za Polską zaś jedynie 3,4% głosów.
4. Polityka II RP po przegranym plebiscycie do dobrosąsiedzkich i przyjaznych raczej nie należała, teren Prus Wschodnich w dużej mierze zniszczony działaniami frontowymi I WŚ stał się jeszcze biedniejszy niż przed wojną, a do tego został oddzielony od reszty Niemiec niczym wyspa. Negatywna polityka gospodarcza Polski wobec tego terenu utrudniająca handel, a wręcz promująca celowe omijanie Prus Wschodnich wytworzyła w mieszkańcach syndrom oblężonej twierdzy. Możliwość podporządkowania Prus Wschodnich Rzeczypospolitej dostrzegano w stosowaniu odpowiedniej polityki gospodarczej. Podstawą miała być polityka negatywna, która by wykazała sferom gospodarczym Prus Wschodnich zależność prowincji od utrzymywania poprawnych stosunków z Rzecząpospolitą. Za newralgiczny punkt uznano handel drewnem. Realizacja owych założeń u podstawy miała przeświadczenie o możliwości ukształtowania stosunków Prus Wschodnich z Rzecząpospolitą, odmiennych od międzypaństwowych stosunków polsko-niemieckich. Te negatywne działania, zdaniem strony polskiej, miały spowodować korzystne dla niej zmiany (!) Ciekawe, jakie zmiany miała ta polityka wprowadzić dla mieszkańców Prus Wschodnich? Czy dzięki temu żyło im się lepiej, dostatniej, bezpieczniej, czy może wręcz odwrotnie? 5. Prusy Wschodnie stały się okrojoną przez sąsiadów wyspą otoczoną przez obce państwa. Jeśli ktoś nie rozumie o czym mowa, polecam otworzyć mapę Europy z okresu międzywojennego.
6. No i dochodzimy do lat trzydziestych i wyborów z tego okresu.
W 1928 roku Erich Koch został przeniesiony na stanowisko gauleitera do Prus Wschodnich Zanim doszło do zwycięskich dla nazistów wyborów, Koch zorganizował całkiem sprawnie działający aparat partyjny. Od tego czasu NSDAP przechodzi do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy propagandowej. W styczniu 1929 roku pojawił się w Olsztynie Heinrich Himmler. W tym samym roku do Królewca przyjechał Adolf Hitler. NSDAP zaczyna być utożsamiana z jedyną siłą, która walczy o interesy zbiedniałej prowincji na końcu świat: partia rozpoczyna akcję zdecydowanej krytyki rządu Rzeszy, postuluje rozbudowanie umocnień obronnych, zniesienie przymusowych licytacji gospodarstw wiejskich, zniesienie podatków dopóki Prusy nie staną na nogi. W okresie kryzysu światowego owe hasła dały NSDAP silną pozycję. W polityce zagranicznej obiecuje zrzucenie ograniczeń wersalskich, co w Prusach Wschodnich musiało znaleźć silny poklask ze względu na to, że po I WŚ (jak już wspomniałem) stały się one wyspą oddzieloną od reszty Niemiec i otoczoną przez inne kraje niekoniecznie im życzliwe. Dojście Hitlera do władzy zbiegło się z końcem kryzysu światowego, który w Prusach był bardzo odczuwalny. Nastąpił okres ożywienia gospodarczego. W Prusach funkcjonowało 159 zbrojeniowych zakładów przemysłowych. Liczne inwestycje wojskowe dawały ludziom pracę, żyło się im lepiej, choć różnica poziomu względem innych prowincji i tak była duża. Dla mieszkańców Prus Wschodnich Hitler był w tym momencie wiarygodnym politykiem dającym nadzieję na zmianę i poprawę bytu. Mało kto zdawał sobie już w 1933 roku sprawę, iż polityka tego fanatyka może doprowadzić do dyktatury, likwidacji partii politycznych, terroru, a w końcu do wojny światowej i niewyobrażalnych niemieckich zbrodni. Po 1933 roku demokracja w III Rzeszy się skończyła.
Tak, wiem... widzimy wiwatujące tłumy na materiałach filmowych i na starych fotografiach, ale czy takie same tłumy nie wiwatują w starych polskich kronikach z lat 1945-1989 ? Wiem, wiem, Polska to antykomunistyczny kraj i tu wszyscy byli w opozycji..., tylko dlaczego pierwszy raz ludzie wyszli na ulicę dopiero w 1956 roku ? Sęk w tym, że podczas wydarzeń czerwcowych w Poznaniu robotnicy domagali się, aby władze cofnęły narzucone normy pracy, obniżyły ceny i podwyższyły płace. Bynajmniej nie był to jeszcze ten moment, w którym zgnębiony lud wystąpił bezpośrednio przeciw tyranii. W latach siedemdziesiątych także tłum nie domagał się wprost obalenia komuny, a jedynie poprawy warunków bytowych. Kiedy zatem polski naród wystąpił przeciw rządzącemu nim aparatowi partyjnemu ? Dlaczego większość społeczeństwa przyglądała się biernie krzywdzie i zniewoleniu samych siebie, a nawet siłowemu zaprowadzaniu porządku w sąsiednich krajach bloku wschodniego, między innymi przy pomocy naszej armii ? Odpowiem - bo większość ludzi to nie są bohaterowie, o których heroicznych czynach opowieściami karmiono nas od dziecka. Większość społeczeństwa zawsze chce przeżyć kolejny dzień, wrócić do żony i do dzieci. Taka jest natura człowieka, bez różnicy w którym kraju mieszka, i nie ma powodu, aby wśród Mazurów i Warmiaków działo się inaczej.
No dobra, to teraz o „dziadku z Wehrmachtu”, o którym każdy słyszał a wielu twierdziło, że przecież to skandal, bo przecież każdy mógł odmówić służby. Ilu jednak z was było w wojsku, ilu odmówiło służby w LWP? Osobiście znam tylko jednego, który spędził spory kawał czasu w więzieniu za odmowę służby. Ja wyszedłem z wojska po miesiącu jako element demoralizujący po pobycie w szpitalu w Warszawie na Nowowiejskiej. Ilu z was zostało pobitych przez ZOMO (bo mi żebra połamali i kilku moim znajomym)? Ilu z Was zdobyło się na odwagę odpowiedzenia „nie” wezwaniu do koszar? Albo wyszło zaprotestować na ulicę? Tutaj groziło w najgorszym wypadku więzienie (chociaż i to nie zawsze), a takich, którzy karnie odbębnili służbę było 99,99%. A ilu w stanie wojennym zza firanki albo z bezpiecznej odległości przyglądało się protestom, czy nie czasem także 99,99%? A zatem gdzie ci wszyscy bohaterowie i antykomuniści, stanowiący podobno trzon narodu, się ukrywali? Tak, łudźcie się, że Mazurzy, Warmiacy, Kaszubi i inni, w dalece bardziej niebezpiecznych czasach, mieli swobodę odmawiania służby w Wehrmachcie, albo byli moralnie zobowiązani by stanąć okoniem i dać się rozstrzelać, a swoje rodziny skazać na obóz i konfiskatę całego mienia z domem i ziemią włącznie. Oni chcieli - tak jak każdy - przeżyć i pragnęli, aby ich najbliższym nie stała się krzywda. Taka jest natura człowieka, bez różnicy w którym kraju mieszka. Bohaterów przeważnie w spotyka się w filmach, a w życiu wygląda to mniej pompatycznie a bardziej prozaicznie. Łatwo nam po latach dyskutować i wydawać ostre sądy, bo znamy skutki agresji niemieckiej w 39 roku i wszystko, co się stało do 1945 roku. Jednakże w 1932 czy 33 roku nawet jasnowidz nie był w stanie tego przewidzieć. Swoją drogą, polityka II RP z tego okresu wykazywała dużo podobieństw do radykalizujących się Niemiec. Zapewne wszyscy słyszeli, czym była Bereza, ale zapewne niewielu zna politykę polską wobec mniejszości z okresu międzywojennego. Niewielu słyszało, mimo upływu tylu lat, o pacyfikacjach na wschodzie w okresie międzywojennym, o burzeniu i paleniu cerkwi (w ciągu 60 dni zburzono około 130 cerkwi!), o zmuszaniu siłą do przejścia na katolicyzm z użyciem wojska itp., a takich spraw też trochę było. „Przecież wszyscy musieli o tym wiedzieć” – można skwitować, idąc tym samym tokiem myślenia. Bądźmy jednak uczciwi i nie wymagajmy od prostych ludzi w jakimkolwiek kraju na świecie, którzy nie mieli tak jak my dostępu do niezależnych mediów a tym bardziej wiedzy post factum, aby byli tak proroczo wręcz poinformowani i przewidujący, oddając swój głos wtedy, 7 lat przed wybuchem wojny – zwłaszcza, że wszyscy politycy obiecują gruszki na wierzbie, a naiwny lud w każdym demokratycznym kraju na świecie poprzez wrzucenie karty wyborczej udziela kredytu zaufania partii która bardziej go zbałamuci i której obiecanki wydają mu się bardziej przekonujące. Jeśli potraficie przewidywać przyszłość, to pewnie w Lotto co tydzień wygrywacie - gratuluję! Jeśli nie, to nie oczekujcie tego od innych. Obwinianie kogokolwiek za oddanie głosu w wyborach jest zaprzeczeniem demokracji, która jest podstawą naszej kultury. Obwiniać można i należy w tym wypadku aktywnych działaczy nazistowskich, a w szczególności zbrodniarzy. Osobiście nie spotkałem się ze zbrodniarzem Mazurem czy Warmiakiem, a jeśli takowi są, to wskażcie i osądźcie każdego z osobna, bo w innym wypadku stosujecie odpowiedzialność zbiorową która nijak się ma do systemu wartości cywilizacji europejskiej.
A może te ciągle wracające argumenty o rzekomej winie moralnej autochtonów to jest tylko forma samousprawiedliwienia, środek uspokajający dla waszego stanu ducha po tym, co się stało po zajęciu tych ziem? Może ułożyliście sobie taką formułę („dostali co im się należało za oddanie głosu w demokratycznych wyborach...”) dla tłumaczenia tego, że Mazurów i Warmiaków już nie ma w ich ojczyźnie, podczas gdy Wy, ci którzy przybyliście tutaj po 1945 roku jesteście? Nikt normalny obecnych mieszkańców nie może obwiniać za to, co się stało z tymi których już tu nie ma, ale poszczególnych pracowników Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, aparatczyków partyjnych czy wyjątkowe kanalie, których nie brakowało wśród osób cywilnych - to i owszem. Skoro my, nieliczni pozostali autochtoni, nie obwiniamy wszystkich Polaków za krzywdy doznane przez lud mazurski, może więc wypada zastosować taką samą miarę wobec tych, których tu już nie ma...?

Powyższy wpis pojawił się na FB 6 września 2016 jako reakcja na wulgarne i niewybredne ataki i oskarżenia wobec Mazurów. 
Poniżej tłumaczenie na język niemiecki o które wiele osób prosiło:

Über die „Schuld“ Masurens, Hitler bei demokratischen Wahlen unterstützt zu haben.

Ehrlich gesagt habe ich weder die Kraft noch die Lust, ein Pferd zu treten, aber wenn ich zu diesem Thema sprechen sollte, lohnt es sich, sich an einige Fakten zu erinnern, die dieser Massenwahl für die NSDAP vorangegangen sind.

1.Der Verlust des Ersten Weltkriegs, durch den Preußen teilweise zerstört wurde und zu einer Insel wurde, die von Ländern umgeben war, die noch mehr von diesem Kuchen schlürfen sollten.

Erinnern wir uns daran, dass der Bezirk Klaipeda teilweise dank Dmowskis Bemühungen von Litauen erobert wurde. Nicht viele Leute wissen davon, also erkläre ich es ein wenig.

So beschrieb Dmowski seine diplomatische Tätigkeit in Bezug auf die Region Klaipėda in seinem Werk „Polnische Politik und Wiederaufbau des Staates“: „Da wir keinen grundlegenden Widerspruch zwischen unseren und litauischen Interessen sahen, versuchten wir, für Litauen das zu erreichen, was es selbst nicht im Lager hatte von Verbündeten, um für uns selbst zu gewinnen, konnte sie nicht. Die Loslösung Klaipedas von Preußen verdanken die Litauer unserer Aktion während des Krieges und auf der Friedenskonferenz. Unser Ziel war es, auch Tylża, d.h. das linke Nemunas-Ufer, von der litauischen Bevölkerung zu trennen: Wir haben es geschafft, zu diesem Zeitpunkt des Programms nur die Hälfte von uns zu verteidigen.

Der Bezirk Klaipeda wurde von Ostpreußen ausgeschlossen und auf der Grundlage des 99. Artikels des Versailler Vertrages die Freie Stadt geschaffen. Polen sollte eine Freizone im Hafen und das Recht erhalten, Holz auf der Memel durch litauisches Gebiet frei zu transportieren. Nur die sog Der Klaipeda-Aufstand, d.h. die faktische militärische Annexion Klaipedas durch die litauische Armee, führte zur Eingliederung dieses Gebietes in die Republik Litauen. Insgesamt haben die Litauer Dmowski aus dem Weg geräumt und ihr Ziel erreicht.

2. Beitritt von Działdowo und Umgebung ohne Volksabstimmung zu Polen. Viele Einwohner verließen dieses Gebiet und zogen nach Ostpreußen. Auf den Anschluss eines großen Teils Westpreußens an Polen ohne Volksabstimmung und die Abgänge der sogenannten Optanten, auch nach Ostpreußen, möchte ich nicht eingehen, aber es lohnt sich, daran zu erinnern - und daran, dass man es getan hat durch eine neue Staatsgrenze voneinander getrennt worden - es lohnt sich, sich daran zu erinnern. 3. Gebietsansprüche der Zweiten Polnischen Republik auf Ermland, Masuren und Powiśle, die zur Volksabstimmung in diesem Gebiet führten. Was war das Ergebnis - wahrscheinlich weiß es jeder, aber vielleicht lohnt es sich, genauer daran zu erinnern, wie die Stimmen verteilt wurden. 96,6 % der Stimmen wurden für Ostpreußen und 3,4 % für Polen abgegeben.


4. Nach der verlorenen Volksabstimmung war die Politik der Zweiten Polnischen Republik eher nicht gutnachbarlich und freundlich, und das durch die Aktionen des 1 Ruhe wie eine Insel. Polens negative Wirtschaftspolitik gegenüber diesem Gebiet, die den Handel behinderte und sogar die Umgehung Ostpreußens förderte, erzeugte bei den Einwohnern das Syndrom einer belagerten Festung. Die Möglichkeit einer Unterordnung Ostpreußens unter die Republik Polen wurde bei der Anwendung einer angemessenen Wirtschaftspolitik wahrgenommen. Grundlage sollte eine Negativpolitik sein, die den Wirtschaftskreisen Ostpreußens die Abhängigkeit der Provinz von der Aufrechterhaltung geordneter Beziehungen zur Republik Polen verdeutlichen sollte. Der Holzhandel galt als kritischer Punkt. Der Umsetzung dieser Annahmen lag die Überzeugung zugrunde, dass die Beziehungen zwischen Ostpreußen und der Republik Polen anders als zwischenstaatliche polnisch-deutsche Beziehungen gestaltet werden könnten. Nach polnischer Seite sollten diese negativen Aktionen positive Veränderungen für Polen bewirken (!).Ich frage mich, welche Veränderungen diese Politik bei den Menschen in Ostpreußen bewirken sollte? Hat es ihr Leben besser, wohlhabender, sicherer gemacht oder vielleicht genau das Gegenteil?

5. Ostpreußen ist eine von seinen Nachbarn abgeschnittene Insel geworden, umgeben von fremden Ländern. Wenn jemand nicht versteht, wovon wir sprechen, empfehle ich, die Europakarte aus der Zwischenkriegszeit zu öffnen.

6. Und hier kommen wir zu den 1930er Jahren und den Wahlen aus dieser Zeit.

1928 wurde Erich Koch auf den Posten des Gauleiters in Ostpreußen versetzt und organisierte vor den siegreichen Wahlen einen recht effizienten Parteiapparat. Seitdem führt die NSDAP eine großangelegte Propagandaoffensive durch. Im Januar 1929 erschien Heinrich Himmler in Olsztyn. Im selben Jahr kam Adolf Hitler nach Królewiec. Die NSDAP wird allmählich als die einzige Kraft identifiziert, die für die Interessen der Provinzen am Ende der Welt kämpft. Er beginnt die Aktion mit einer scharfen Kritik an der Reichsregierung. Er fordert den Ausbau der Verteidigungsanlagen, die Abschaffung der Zwangsversteigerung bäuerlicher Höfe und die Abschaffung der Steuern, bis Preußen wieder auf die Beine kommt. Während der Weltkrise verschafften diese Parolen der NSDAP eine starke Position. Außenpolitisch verspricht er, die Beschränkungen von Versailles fallen zu lassen, die in Ostpreußen starken Beifall erhalten haben müssen, da Ostpreußen nach dem Ersten Weltkrieg zu einer vom Rest Deutschlands abgetrennten und von anderen Ländern umgebenen Insel wurde. Hitlers Machtergreifung fiel mit dem Ende der Weltkrise zusammen, die in Preußen sehr zu spüren war. Es gab eine Zeit des wirtschaftlichen Aufschwungs. In Preußen gab es 159 Rüstungsbetriebe. Zahlreiche Militärinvestitionen verschafften den Menschen Arbeit, sie lebten besser, obwohl der Niveauunterschied zu anderen Provinzen immer noch groß war. Für die Menschen in Ostpreußen war Hitler in diesem Moment ein glaubwürdiger Politiker, der Hoffnung auf Veränderung und Besserung machte. Wenige Menschen erkannten 1933, dass Hitlers Politik zu Diktatur, Auflösung politischer Parteien, Terror und schließlich zu Weltkrieg und unvorstellbaren deutschen Verbrechen führen konnte.

Ja, ich weiß, wir sehen jubelnde Menschenmassen in Filmmaterial und alten Fotos, aber jubeln nicht dieselben Menschenmassen in alten polnischen Chroniken von 1945-1989? Ich weiß, ich weiß, Polen ist ein antikommunistisches Land und alle waren hier in der Opposition ... aber warum gingen die Menschen 1956 zum ersten Mal auf die Straße? Das Problem war, dass die Arbeiter während der Ereignisse im Juni in Poznań forderten, dass die Behörden die auferlegten Arbeitsnormen aufheben, die Preise senken und die Löhne erhöhen. Also ging das Volk damals nicht direkt gegen die Tyrannei vor. Auch in den siebziger Jahren forderte die Masse nicht direkt den Sturz der Kommune, sondern nur die Verbesserung der Lebensbedingungen. Wann also handelte das Volk gegen den Parteiapparat, der es beherrschte? Warum hat die Mehrheit der Gesellschaft passiv darauf geachtet, sich selbst zu schaden und zu versklaven, und sogar mit Hilfe unserer Armee unter anderem Ordnung in die Nachbarländer des Ostblocks zu bringen? Ich werde antworten - weil die meisten Menschen keine Helden sind, über deren Heldentaten wir von Kindheit an mit Geschichten gefüttert wurden, will die Mehrheit der Gesellschaft immer am nächsten Tag überleben, zu meiner Frau und meinen Kindern zurückkehren. Das liegt in der Natur des Menschen, egal in welchem ​​Land er lebt, und so war es wohl bei den Masuren und Ermländern.

Okay, jetzt zum "Großvater in der Wehrmacht", von dem alle gehört haben und von dem viele behaupteten, dass jeder den Dienst verweigern könne. Wie viele von Ihnen waren in der Armee, wie viele haben den Dienst in der polnischen Volksarmee verweigert? Ich persönlich kenne nur einen, der wegen Aufschlagsverweigerung viel Zeit in der Box verbracht hat. Ich verließ die Armee nach einem Monat als demoralisierendes Element nach meinem Aufenthalt im Krankenhaus in Warschau in der Nowowiejska-Straße. Wie viele von euch wurden von ZOMO geschlagen (weil meine Rippen gebrochen waren und einige meiner Freunde)? Wie viele von Ihnen haben den Mut gefunden, auf den Kasernenruf mit „nein“ zu antworten? Oder auf die Straße gegangen, um zu protestieren? Im schlimmsten Fall drohte eine Haftstrafe, wenn auch nicht immer, und 99,99 % derjenigen, die ihren Dienst bestraft hatten. Und wie viele haben während des Kriegsrechts die Proteste hinter einem Vorhang oder aus sicherer Entfernung beobachtet, manchmal auch 99, 99%? Wo also versteckten sich all diese Helden und Antikommunisten? Ja, täuschen Sie sich, dass Masuren, Kaschubische Ermländer und andere in weit gefährlicheren Zeiten die Freiheit hatten, den Dienst zu verweigern, oder eine moralische Verpflichtung hatten, erschossen zu werden und ihre Familien zu Lagern und Beschlagnahmung des gesamten Eigentums, einschließlich Haus und Land, zu verurteilen. Sie wollten wie alle anderen überleben und dass ihre Familien keinen Schaden erleiden, das liegt in der Natur des Menschen, egal in welchem ​​Land er lebt. Helden findet man meist in Filmen, und im Leben sieht es weniger pompös und prosaischer aus. und schickt seine Familien ins Lager und beschlagnahmt alles Eigentum, einschließlich Haus und Land. Sie wollten wie alle anderen überleben und dass ihre Familien keinen Schaden erleiden, das liegt in der Natur des Menschen, egal in welchem ​​Land er lebt. Helden findet man meist in Filmen, und im Leben sieht es weniger pompös und prosaischer aus. und schickt seine Familien ins Lager und beschlagnahmt alles Eigentum, einschließlich Haus und Land. Sie wollten wie alle anderen überleben und dass ihre Familien keinen Schaden erleiden, das liegt in der Natur des Menschen, egal in welchem ​​Land er lebt. Helden findet man meist in Filmen, und im Leben sieht es weniger pompös und prosaischer aus.

Jahre später fällt es uns leicht, zu diskutieren und harte Urteile zu fällen, weil wir die Auswirkungen der deutschen Aggression im Jahr 39 n. Chr. Und alles, was bis 1945 geschah, kennen. Doch im Jahr 32 oder 33 n. Chr. konnte selbst der Seher es nicht vorhersagen. Übrigens wies die Politik der Zweiten Polnischen Republik aus dieser Zeit viele Ähnlichkeiten auf. Wahrscheinlich hat jeder gehört, was Bereza war, aber wahrscheinlich kennen nur wenige die polnische Politik gegenüber Minderheiten aus der Zwischenkriegszeit. Nur wenige haben trotz des Vergehens so vieler Jahre von Befriedungen im Osten in der Zwischenkriegszeit gehört, von der Zerstörung und dem Niederbrennen von Kirchen (ca. 130 Kirchen wurden innerhalb von 60 Tagen abgerissen!), von der Zwangskonvertierung zum Katholizismus mit dem Einsatz der Armee, und es gab auch einige solcher Fälle . „Jeder muss davon gewusst haben“, könnte man zitieren und dem gleichen Gedankengang folgen. Lassen Sie uns einfache Menschen in keinem Land der Welt dazu zwingen die keinen Zugang zu den Medien hatten wie wir, um so prophetisch informiert und vorausschauend ihre Stimme abzugeben, 7 Jahre vor Ausbruch des Krieges - zumal alle Politiker Birnen am Himmel versprechen, und Menschen in jedem Land in der Welt, indem er eine Karte wirft, um für eine Partei zu stimmen, die ihn mehr verführen wird und deren Versprechen ihm überzeugender erscheinen. Wenn Sie die Zukunft vorhersagen können, gewinnen Sie wahrscheinlich jede Woche im Lotto. Wenn nicht, erwarte es nicht von anderen. Jemanden für die Stimmabgabe bei Wahlen verantwortlich zu machen, ist eine Leugnung der Demokratie, die die Grundlage unserer Zivilisation ist. In diesem Fall können und sollten aktive Nazi-Aktivisten und insbesondere die Kriminellen verantwortlich gemacht werden. Persönlich habe ich die kriminellen Mazur oder Warmiak nicht getroffen, und wenn sie es sind,

Oder sind die ständig wiederkehrenden Auseinandersetzungen über die Schuld der Ureinwohner vielleicht eine Form der Rechtfertigung, ein Beruhigungsmittel für Ihren Gemütszustand nach dem, was nach der Besetzung dieser Länder passiert ist? Vielleicht haben Sie eine solche Formel ("sie haben bekommen, was ihnen zusteht, wenn sie bei demokratischen Wahlen wählen ..."), um zu erklären, dass die Masuren und Ermländer nicht mehr in ihrer Heimat sind, während Sie es sind? Was mit denen passiert ist, die nicht mehr hier sind, kann niemand normalen jetzigen Bewohnern angelastet werden, sondern einzelnen Mitarbeitern des Staatssicherheitsamtes, Parteiapparatschiks oder außergewöhnlichen Nähern, an denen es unter Zivilisten nicht gefehlt hat - und ja. Wenn wir nicht alle für das Unrecht verantwortlich machen, das das masurische Volk erlitten hat, dann sollte es vielleicht angebracht sein, dasselbe Maß für diejenigen anzuwenden, die nicht mehr hier sind.