Niby
żart, ale...
Prusy
krzyżackie były bodaj jednym z najbogatszych krajów
średniowiecznej Europy, nowocześnie zarządzanym, zaawansowanym
cywilizacyjnie i technologicznie. Potęga Prus przetrwała Krzyżaków,
autonomiczna wobec polskich królów prowincja Prusy Królewskie, a
później i Książęce też dzięki własnemu (odmiennemu niż w
Polsce) systemowi były celem emigracji ludzi z Polski.
Autonomia
skończyła się wraz z wejściem w skład Królestwa Prus po
rozbiorach 1772-1793 i już nie powróciła. I dzisiaj Prusy straciły
nie tylko autonomię, zamożność w porównaniu z innymi prowincjami
Polski, ale nawet swoją tradycyjną nazwę (!). Rozszerzone w
absurdalny sposób nazwy "Mazury" "Warmia" i
"Pomorze" przemieszały się i wmieszały tak głęboko w
rejony niemazurskie i niepomorskie, a przede wszystkim w tzw.
powszechną świadomość, że trudno się teraz nawet o Prusach
rozmawia. No, ale historia niejednokrotnie pokazała, że nic nie
jest wieczne, zwłaszcza abstrakty takie jak "państwo" czy
"ojczyzna".
Może to dziwne, ale wolimy pozostać tu,
gdzie jesteśmy, a jednocześnie żyć w kraju, do którego się
ucieka - czyli w takim którym Prusy przez wieki były - niż w
takim, z którego się ucieka.
Czasami warto czerpać wzorce z
tego co przynosiło potęgę i bogactwo zamiast wzorować się czymś
co tylko u mitomanów było sprawnym organizmem. Warto pamiętać że
I Rzeczpospolita była różnorodna, nie unitarna i to zapewne dawało
jej siłę i potęgę. Warto też pamiętać że te odsądzane od
czci i wiary Prusy były niejednokrotnie wierniejsze polskim królom
niźli rdzenne polskie ziemie. Warto o tym pamiętać, ale kto chce
to pamiętać ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz