Prusy Książęce od 1525 roku przez ponad wiek trwały w zależności lennej od Polski, był to jeden z najlepszych okresów w historii tego kraju, gdyż wszelkie starania prusko-polskie miały na celu jego rozwój wewnętrzny. Po drugiej wojnie polsko-szwedzkiej Prusy oderwały się od Polski. Zaledwie kilka lat wcześniej, bo w 1641 roku, Krzysztof Kaldenbach, późniejszy profesor poetyki w Tybindze, na polecenie Fryderyka Wilhelma, Wielkiego Elektora, zredagował po polsku utwór „Hołdowna Klio”, dedykowany jego panu lennemu, Władysławowi IV Wazie, królowi Polski, a który od słów tych się zaczynał:
Hołdowna Klio, Albo Ná hołd, y przyśięgę, którą Niezwyciężonemu Monarsze Wladislawowi IV Polskiemu i Szwedzkiemu Krolowi etc. etc. wzgłędem kráin Pruskich uczyniło Najasnieysze Ksiaze Fryderyk Wilhelm, margrabia brandenburski, kurfirst etc. etc., Y ná szczęśliwe śię Jeo K, M. z Polski do Prus zwrócenie.....
Wiersz liczy razem 350 wersetów. Utwór jest pisany trzynastozgłoskowcem. Ma on charakter panegiryczny i okolicznościowy i jest przeładowany elementami mitologii antycznej. Poeta nie szczędzi pochwał Fryderykow i Wilhelmowi, który służy „przemożney Sármacyey ”, wynosi pod niebiosa czyny i zasługi króla Władysława IV, sięga do dziejów polskich od czasów legendarnych do współczesnych, opisuje Orła Białego, a króla porównuje do bohaterów rzymskich i greckich. W dalszej części utworu zajmuje się dziejami Prus pogańskich, sławi czyny i działalność św. Wojciecha i królów polskich, począwszy od Bolesława Chrobrego. Charakterystyczne, że wyraźnie odróżnia Prusaków od Niemców a pomija (o czym pisze) dzieje zakonu krzyżackiego. Kaldenbach uważa za zbawienny związek Księstwa z Polską oparty na zasadach traktatu krakowskiego z 1525 r. Na końcu utworu znajduje się wiersz pt. Do slawney Nacyey Polskiey, w którym autor próbuje usprawiedliwić swoje braki językowe, wyrażając się przy tym godnie o narodzie i języku polskim.
Przepuszcz, zacny Narodzie, jeśli Klio moia
Sarmackey krasy nie ma. Chciała się u zdroia
Meduzowego pięknie w kształt Polski ubierać:
Aliśći wzoru niemasz, na który ucierać
Swoieby wadymogła. Miał tu swe modele
Greky Łaciński, Niemiec także; innych wiele
Nie tyczę. Sam się dotąd Słowiański krył doma,
Nie szedszy na świat. Ona poprawdżie się sroma,
Polskę oglądać, Polskiey nie poznawszy piły.
Przecie się wyprawiła. Jeśli kto niemiły,
Pry, będźie mym niestatkom , wzbudzę go, że mowy
Tey nam wizerunek wyda ustawnemi słowy.
Niechay nie zayrzy daley y języka swego
Polak naukę, a kształt uczenia pewnego.
Dozwolę, moia Klio nie zjednaszli sobie
Miłości, zjednasz tym , co wystąpią po tobie
Tak tak, wiemy że są tacy co wiedzą swoje i nic ich nie przekona że białe jest białe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz