![]() |
Stylizowana mapa Warmii z 1681 r. z książki „Series episcoporum Varmiensem”, autorstwa prawdopodobnie Karla Joachima Pastoriusa. |
Konflikt
o obsadę biskupstwa warmińskiego który doprowadził do wybuchu
wojny księżej, inaczej zwanej popią (Pfaffen Krieg).
Niespełna
rok po podpisaniu II pokoju toruńskiego umarł biskup warmiński
Paweł Lagendorf, którego na stolec biskupi wprowadził jego
poprzednik Piccolomini, czyli papież Pius II. Kapituła warmińska
zgodnie z tradycją skorzystała z prawa wyboru nowego biskupa, i na
miejsce to powołała Mikołaja Tungena pochodzącego ze
średniozamożnej mieszczańskiej rodziny warmińskiej a urodzonego w
Ornecie, czyli w Prusach.
Kazimierz
Jagiellończyk chciał narzucić model koronny, według którego to
król obsadzał biskupstwa. Dlatego nie uznał decyzji kapituły i
wysunął kandydaturę biskupa chełmińskiego, którym był wówczas
Wincenty Kiełbasa, nieindygena, na co nie było zgody tak wśród
kapituły jak i wśród stanów pruskich. Tungen nie wycofał się,
wkrótce jego pozycję wzmocniła prowizja papieska. Po kilku latach
pobytu w Rzymie, w przebraniu pielgrzyma, przybył na Warmię mając
ze sobą zatwierdzenie papieża Pawła II na stolec biskupi. We
wrześniu 1469 z pretensji do biskupstwa wycofał się natomiast
Wincenty Kiełbasa.
Rezygnacja
Kiełbasy nie oznaczała rezygnacji z obsadzenia tego stołka przez
króla. Kazimierz Jagiellończyk interweniował u papieża, który
nakazał Tungenowi rezygnację z diecezji warmińskiej (następca
Pawła II, Sykstus IV mianował Tungena biskupem w Kamieniu
Pomorskim). Król nie uzyskując akceptacji dla Kiełbasy, naznaczył
w 1471 Andrzeja Oporowskiego, który był podkanclerzym koronnym (i
znowu Koroniarz i nieindygena).
Nominacja
Oporowskiego nie zmieniła sytuacji na Warmii. Sam Oporowski jako
nominat nie został dopuszczony do objęcia rządów wobec protestów
kleru, ludności warmińskiej, oraz stanów pruskich. Stany pruskie
sprzeciwiały się centralistycznej polityce polskiego monarchy, a w
tym wypadku obsady niezgodnie z ustaleniami stolca biskupiego. To
przyczyniło się do opanowania przez Tungena dużej części Warmii
w latach 1472-74. Dodatkowo w listopadzie 1476 wielki mistrz Henryk
von Richtenberg zawarł z Tungenem przymierze. Mikołaj Tungen szukał
również wsparcia u króla Węgier Macieja Korwina, oddając mu w
protekcję diecezję warmińską. Król węgierski Maciej Korwin
zawarł w Ostrzychomiu układ z Zakonem, na mocy którego brał pod
swoją protekcję nie tylko Krzyżaków, ale i Tungena.
Wojnę
rozpoczęła odmowa złożenia hołdu lennego przez nowowybranego
wielkiego mistrza zakonu Martina Truchsessa. W tym przypadku dużą
rolę odgrywał Maciej Korwin. Pod jego wpływem, ale bez zgody
papieża, nuncjusz papieski Baltazar z Pescii ekskomunikował bowiem
15 stycznia 1478 roku Kazimierza Jagiellończyka i jego syna
Władysława, który panował wówczas w Czechach. Pod tym pretekstem
następca Richtenberga, wielki mistrz krzyżacki Marcin von
Truchsess, nie złożył przysięgi wierności polskiemu monarsze, co
skończyło się wojną.
Mikołaj
Tungen wraz z pomocnikami przejął większość zamków i miast.
Wielki mistrz zaatakował zbrojnie teren Prus Królewskich zajmując
znajdujący się pod administracją Koroniarza Wincentego Kiełbasy
Kwidzyn, a także Starogród, Chełmno i Brodnicę. Skutkowało to
wkroczeniem wojsk królewskich do Warmii i Prus Zakonnych. Wojska
królewskie pod dowództwem burgrabiego krakowskiego Jana Białego,
uderzyły na biskupstwo pomezańskie i biskupstwo warmińskie,
pustosząc Pomezanię i zajmując takie miasta jak Orneta, Pieniężno,
Frombork, Jeziorany. Padały kolejne twierdze, w tym broniony przez
Krzyżaków Kwidzyn, gdzie z kolei królewskimi oddziałami dowodził
Piotr Dunin, ojciec Jana Białego. Wobec niechęci stanów do tego
konfliktu, pomoc zakonu dla Tungena była mizerna, a sam biskup
musiał zbiec do Królewca.
15
lipca 1479 r. zawarto porozumienie w Piotrkowie, według którego
każdorazowy biskup warmiński miał składać hołd lenny królowi
Polski. Kapitułę zobowiązano do tego, by w swoim wyborze
uwzględniła preferencje królewskie. Nie udało się jednak
Kazimierzowi narzucić modelu koronnego, według którego król
obsadzał biskupstwa. Według zapisów porozumienia ustalono że w
przyszłości kolejny biskup powinien być “miły królowi”, co
dawało kreatywnemu władcy duże pole do manewru. Punkt ten nie
spodobał się papieżowi, który odmówił jego zatwierdzenia.
Wojna
popia formalnie skończyła się nie w momencie zjazdu
piotrkowskiego, ale nieco później, kiedy to 9 października 1479
roku wielki mistrz Truchsess pozbawiony dotychczasowych sojuszników
złożył w Nowym Korczynie przysięgę wierności królowi
Kazimierzowi.
Sprawa
obsady biskupstwa warmińskiego jak i samej wojny była elementem
skomplikowanej gry politycznej.
Patrząc
obiektywnie fakt pozostawienia na biskupstwie warmińskim Tungena
można nazwać niepomyślnym dla polskiego władcy, tak jak odmowa
zatwierdzenia „osoby miłej królowi” na biskupa Warmii przez
papieża.
Patrząc
też z punktu widzenia niezależności Prus Królewskich jak i samej
Warmii, działania Tungena wydawać mogą się sukcesem.
Po
zakończeniu wojny, biskup Mikołaj Tungen zajął się odbudową
diecezji warmińskiej. Był fundatorem ołtarza w kościele św.
Jerzego w Królewcu, przeznaczył także testamentem duże kwoty
klasztorom i kościołom w diecezji. Pozostał do końca życia w
faktycznej opozycji wobec króla, między innymi zawarł w 1485 roku
konfederację ze stanami pruskimi w obronie pruskich praw i wolności.
Był
to jedynie koniec pierwszego etapu wojny popiej, ale nie koniec
zakusów Kazia Jagiellończyka na autonomię w Prusach Królewskich.
Król uważał obsadę biskupstwa warmińskiego nadal za swoją
domenę, Tungen żywił wielkie obawy w związku z planami mianowania
przez króla kolejnym biskupem warmińskim swego syna Fryderyka
Jagiellończyka. Aby temu zapobiec, będący już w podeszłym wieku
biskup podjął w Rzymie starania o wyznaczenie koadiutora, na
którego upatrzył Łukasza Watzenrode. Po śmierci Tungena, kiedy to
kapituła wybrała biskupem jego protegowanego, cieszącego się
poparciem stanów pruskich wuja Mikołaja Kopernika - Łukasza
Watzenrode, Kazimierz Jagiellończyk nadal chciał obsadzić
biskupstwo swoim synem. Doszło wówczas do ponownego konfliktu, a
wspierany przez papieża Innocentego VIII, Łukasz Watzenrode zajął
zbrojnie Warmię. Wywołało to stan napięcia między Polską a
Warmią i papiestwem. Konflikt został przerwany śmiercią
Kazimierza Jagiellończyka. Jan Olbracht doprowadził do polubownego
załagodzenia sporu. Dopiero na mocy porozumienia w 1512 r. z
kolejnym biskupem Fabianem Luzjańskim (Tetytingerem von Lossajnenem
) kanonicy mieli wybierać biskupa spośród wskazanych przez króla
czterech członków kapituły warmińskiej, bądź też jednego z
członków dynastii jagiellońskiej.
Mikołaj
Tungen zmarł 14 lutego 1489 r. w Lidzbarku Warmińskim.
A
teraz nieco dodatkowych ciekawostek, w kwestii kto tu miał rację i
kto nie trzymał się zasad.
Dominium
warmińskie było niewielkie i liczyło 4.249,09 km2 powierzchni,
podczas gdy I Rzeczpospolita w okresie szczytowym prawie milion km2,
czyli Dawid i Goliat 💪.
Warmia
to dziesięć komornictw, w których władzę świecką sprawowali:
biskup i kapituła, na takich samych zasadach i uprawnieniach. Ten
podział władzy świeckiej sięgał czasów erekcji diecezji
pruskich w 1243 r. Identyczne zasady prawne zostały stworzone w
pozostałych dwóch diecezjach pruskich, tj. w pomezańskiej i
sambijskiej, nieco inne w diecezji chełmińskiej, która została
powołana do bytu razem z trzema wymienionymi. Zakres uprawnień
biskupa jako władcy świeckiego, czyli jako księcia, nie był
większy od kapitulnej. Był taki sam, a w niektórych punktach
kapituła miała nawet przewagę, bo ona poniekąd była stróżem
całości dóbr stołu biskupiego i sprawowała pewnego rodzaju
kontrolę, by nie zostały one rozproszone. W zakresie jurysdykcji
czysto kościelnej tego parytetu między kapituła a biskupem nie
było. Jedynym rządcą diecezji jako kościelnej jednostki
administracyjnej był biskup, który zwykle z grona kapituły
dobierał sobie tak ważnych, znanych powszechnie pomocników jak
wikariusz generalny, oficjał, czy administrator diecezji w razie
wyjazdu biskupa poza granice Prus. W ten sposób Warmia była swego
rodzaju księstwem nie całkiem udzielnym, ale o szerokiej autonomii.
W Polsce podobnych tworów nie było.
Granice
zewnętrzne Warmii, czyli dominium warmińskiego, nad którym biskup
i kapituła sprawowali władzę świecką, uformowały się w kilku
aktach demarkacyjnych. Dwa najważniejsze miały miejsce za
pierwszego biskupa Anzelma w latach 1251 i 1254, trzeci zaś w 1375
r. z okazji procesu biskupa warmińskiego z Krzyżakami o tereny tzw.
puszczy Galindzkiej na linii Reszel - Butryny. Po stronie warmińskiej
przez wiele stuleci istniało przekonanie, że w 1375 r. Krzyżacy
skrzywdzili Warmię i bezprawnie oderwali od niej około 6 tys.
łanów.
Warmia
statusem prawnym była bardzo zbliżona do księstw duchownych Rzeszy
Niemieckiej, których od czasów cesarza Fryderyka II w 1227 r.
powstało kilkaset, a razem ze świeckimi księstwami przeszło
czterysta. Warmia jako księstwo i jako diecezja zabiegała o to, aby
miały tu moc obowiązującą tzw. konkordaty niemieckie, przez co
rozumiano dwa konkordaty wiedeńskie z 1419 r., a zwłaszcza z 1448
r. na mocy którego biskupa wybierała kapituła a nabór członków
do kapituły odbywał się w drodze wyboru lub nominacji papieskiej w
ramach alternativa mensium, tzn. kanonie wakujące w miesiącach
nieparzystych obsadzał papież, natomiast w miesiącach parzystych
kapituła wspólnie z biskupem. Kanonikiem kapituły warmińskiej
według pierwotnych jej statutów mógł zostać indygena, czyli
mieszkaniec Prus. Były jednak odstępstwa od tej zasady. Krzyżakom
nie udało się wprowadzić do kapituły kanoników członków
Zakonu. Ciekawostką jest, że raz został wybrany na biskupa Włoch
Eneasz Sylwiusz Piccolomini, i uwaga - późniejszy papież Pius II.
Warmia
w myśl drugiego pokoju toruńskiego (1466) miała zachować zakres
samodzielności ten sam, jaki posiadała wcześniej w państwie
zakonnym. Faktycznie królowie polscy łamiąc postanowienia i nie
szanując zasad indygenatu znacznie próbowali ograniczyć jej
samodzielność, głównie przez to, że właściwie sami mianowali
biskupów warmińskich, a od 1519 r. również prepozytów kapituły
fromborskiej. Tak zwany wolny wybór biskupa warmińskiego przez
kapitułę powoli stawał się fikcją. Jeszcze Mikołaj Tungen
1467–1489, Łukasz Watzenrode i Fabian Tetinger von Lossainen
(Luzjański) 1489–1512, zostali wybierani fortelem przez kapitułę.
Kolejni,
zaczynając od Maurycego Ferbera aż do Tiedemanna Giese, byli
indygenami, czyli obywatelami Prus, ale już wybrani byli na nowych
zasadach, gdzie to król wybierał biskupa spośród czterech
członków kapituły. Szalejąca w Prusach - tak Królewskich jak i
Książęcych - reformacja skutecznie odciągnęła Prusaków od
kościoła katolickiego, a co się przez to rozumie też od
piastowania stanowisk kościelnych, i od 1551 roku kiedy (to objął
wakujące stanowisko Stanisław Hozjusz) aż do Ignacego Krasickiego
1767–1795 wszyscy biskupi warmińscy byli Koroniarzami. Mimo to
toczono nadal zawzięte spory polityczne o to stanowisko.
A
tak opisał status Biskupa Warmińskiego i spory w tej kwestii
Gotfryd Lengnich w księdze „Prawo pospolite królestwa
polskiego” z dopiskiem „za pozwoleniem cenzury rządowej”
„Biskup
Warmijski nie tylko jest Senatorem Państwa, ale i Pruskim; i owszem
wprzód był Pruskim, nim Senatorem Państwa został. W Senacie
Pruskim pierwszą jest osobą, i około roku 1513 począł pełnić
urząd Prezydenta, z kąd też Prezydentem Ziem Pruskich jest
nazywany. Wymagają więc ustawy, ażeby Biskup, podobnie jak inni
Pruscy dostojnicy, krajowcem był Pruskim; a gdy Biskupstwo to,
prawie nigdy Prusakowi się nie dostaje, przeto Stany Pruskie nowemu
Biskupowi Indygenat nadawać zwykły, nie dopuszczając go inaczej do
Senatu, a tem mniej do wykonywania praw Prezydenta: wymaganą nawet
jest od niego umyślna w pewną rotę przysięga, którą w kościele
Zamku Malborskiego ma wykonać. Marcin Kromer Biskup Warmijski, który
będąc Polakiem, Indygenatu pruskiego nie otrzymał, ani do Senatu
prowincyi nie wszedł, ani Prezydentem nie był”.
Gdy
już polscy królowie złamali to, czego nie śmieli ruszyć nawet
Krzyżacy, to i późniejsi władcy Prus nie chcieli być gorsi i
również skwapliwie swoich zauszników na ten stolec wrzucali,
zaczynając od 1795 roku, kiedy to wsadzili nań Karla von
Hohenzollerna, oczywiście nieindygenę. Co ciekawe, był on
senatorem I Rzeczypospolitej, członkiem konfederacji Sejmu
Czteroletniego.
Gwoli
ścisłości, polskiemu królowi nie zależało na dysponowaniu
sakrą, ale na uprawnieniach jurysdykcyjnych i stołku dla zaufanych
za zasługi. Biskup ordynariusz w I Rzeczpospolitej nie był tylko
hierarchą ściśle kościelnym, ale i osobą polityczną, członkiem
senatu, a biskup warmiński od około 1508 r. prezesem Rady Pruskiej.
Królowie nie chcieli dopuścić, by tak ważne stanowisko polityczne
dostało się w ręce przez nich nie kontrolowane.
Co
ciekawe, że w zapędzie po nie swoje uprawnienia w nadawaniu
godności biskupich i chęci kontroli nad Warmią, królowie
potrafili podrzucić tam nawet biskupów, którzy... nie posiadali
sakry biskupiej. Dwaj z nich, kardynał Andrzej Batory i Jan Olbracht
Waza, którzy znaleźli się w ciągu biskupów warmińskich,
faktycznie nie posiadali nawet święceń kapłańskich. Oni obaj
mieli jakieś nadzieje na sięgnięcie po wyższe stanowiska
państwowe, niezgodne ze stanowiskiem biskupim. Te kalkulacje w
przypadku Andrzeja Batorego skończyły się wręcz tragicznie.
Batory zginął w walce z rywalem politycznym o tron w
Siedmiogrodzie, wojewodą mołdawskim Michałem Walecznym. Pokonany w
bitwie, tułał się po Zakarpaciu, ale chłopi rumuńscy wytropili
go, obcięli głowę i w nadziei nagrody zawieźli ją do Michała.
Andrzej
Batory bratanek króla, biskupstwo warmińskie miał zapewnione
jeszcze za życia Kromera, bowiem w 1584 r. król wywarł nacisk na
Kromerze i ten wprawdzie niechętnie, ale jednak przyjął Andrzeja
Batorego na swego koadiutora z prawem następstwa, podobnie zresztą
jak Hozjusz Kromera. W dziejach Warmii tym sposobem tylko trzech
biskupów zdobyło tron lidzbarski - trzeci to Ignacy Krasicki,
koadiutor Adama Stanisława Grabowskiego.
Ale
jaja, ale jaja, stołek jest najważniejszy i to w podobno tak
katolickim państwie. 😇
A
teraz pytanie, kto tu łamał zasady i kto przez lata działał
nieuczciwie wobec maleńkiej Warmii?
Ciekawostka,
oprócz Batorego gwałtownie życie zakończył jeszcze jeden biskup
warmiński, Stanisław von Hatten Hattyński, którego 3 stycznia
1841 r. zabił czeladnik rzemieślniczy z Fromborka, niejaki
Kuhnapfel, podobno umysłowo chory. Kuhnapfel mimo to został
osądzony i skazany na śmierć. Wyrok wykonano we Fromborku na
oczach około 10 tys. ludzi. W państwie pruskim był to ostatni
wyrok śmierci wykonany publicznie.
Na
podstawie:
Alojzy
Szorc „Dzieje diecezji warmińskiej (1243–1991)”
Alojzy
Szorc ”Warmia czasów Reginy Protmann (W drugiej połowie XVI i na
początku XVII wieku)”.
Gottfried
Lengnich „Prawo pospolite Królestwa Polskiego”.
Piotr
Nitecki „Biskupi Kościoła w Polsce w latach 965–1999”.
Stanisław
Szczur „Historia Polski: średniowiecze”.
Tadeusz
Oracki „Słownik biograficzny Warmii, Prus Książęcych i Ziemi
Malborskiej od połowy XV do końca XVIII wieku”.
Henryk
Łowmiański „Polityka Jagiellonów”.
Tomasz
Graff „Walka o obsadę biskupstwa warmińskiego”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz