Koń sztumski |
Tak
jak i traken, koń sztumski zwany także zwyczajowo sztumem, jest
żywym i cennym dziedzictwem kulturowym regionu z którego pochodzi.
Szczególne znaczenie konia sztumskiego dla jego ziemi nie wiązało
się tylko i wyłącznie z faktem iż jego hodowla została na niej
zawiązana, ale także z tym iż były na niej szczególnie liczne, a
nawet możemy stwierdzić iż stanowiły wśród koni zimnokrwistych
rasę dominującą. W okresie międzywojennym konie zimnokrwiste były
w głównej mierze reprezentowane właśnie przez sztuma i były
hodowane "(...)
na 80% powierzchni byłych Prus
Wschodnich." (http://www.ozhk.rzeszow.pl ).
W zestawieniu z trakenem, koń sztumski jest rasą młodszą, nieszlachetną, mogącą jednakże tak jak i traken odszukać swe początki w zamierzchłych czasach, i pierwszych hodowlach stworzonych przez Zakon Krzyżacki, w latach poprzedzających podbój bałtyjskich Prus. Rasa w formie którą znamy dziś wytworzyła się dopiero w XIX wieku by sprostać zapotrzebowaniu szybko rozwijającego się pruskiego rolnictwa i przemysłu. Głównym celem w który mierzono w wypadku sztuma było otrzymanie konia kalibrowego, na tyle silnego iż, byłby w stanie poradzić sobie z pracą na ziemi zbyt ciężkiej dla szlachetnego trakena. By otrzymać pożądanego, ciężkiego konia roboczego, postanowiono sprowadzić na teren Prus kalibrowe konie zimnokrwiste. Były one sprowadzane w większości z terenów Królestwa Polskiego, Litwy, Rosji i Europy Zachodniej. Konie sztumskie były wytworzone między innymi poprzez krzyżówki rdzennego materiału hodowlanego z ciężkimi końmi ardeńskimi. Gros hodowli rozwijał się na Warmii i w nadwiślańskiej części Pomezanii.
Charakterystyka konia sztumskiego:
Konie sztumskie są końmi zimnokrwistymi, charakteryzującymi się wyjątkową siłą, masą ale także i spokojnym charakterem. Są najcięższymi końmi występującymi nie tylko w skali ziemi pruskiej, ale i całej Polski. Sztum jest urodzonym stępakiem którego siła jest najlepiej wykorzystywana w stępie, stąd posiada on predyspozycje do pracy z dużymi obciążeniami. Doskonale odnajduje się w uprawie ciężkiej ziemi a także w pracach leśnych i transportowych.Są to konie pogrubione cięższego i średniego kalibru, różniące się od oryginalnych koni belgijskich i ardenów niektórymi wymiarami i wyglądem zewnętrznym. Większość koni sztumskich ma bowiem głowy mniejsze i bardziej suche, zady owalne mniej spadziste i mniej rozłupane, kończyny suchsze, słabiej owłosione oraz mniejsze, lepsze i bardziej kształtne kopyta. (http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)
W zestawieniu z trakenem, koń sztumski jest rasą młodszą, nieszlachetną, mogącą jednakże tak jak i traken odszukać swe początki w zamierzchłych czasach, i pierwszych hodowlach stworzonych przez Zakon Krzyżacki, w latach poprzedzających podbój bałtyjskich Prus. Rasa w formie którą znamy dziś wytworzyła się dopiero w XIX wieku by sprostać zapotrzebowaniu szybko rozwijającego się pruskiego rolnictwa i przemysłu. Głównym celem w który mierzono w wypadku sztuma było otrzymanie konia kalibrowego, na tyle silnego iż, byłby w stanie poradzić sobie z pracą na ziemi zbyt ciężkiej dla szlachetnego trakena. By otrzymać pożądanego, ciężkiego konia roboczego, postanowiono sprowadzić na teren Prus kalibrowe konie zimnokrwiste. Były one sprowadzane w większości z terenów Królestwa Polskiego, Litwy, Rosji i Europy Zachodniej. Konie sztumskie były wytworzone między innymi poprzez krzyżówki rdzennego materiału hodowlanego z ciężkimi końmi ardeńskimi. Gros hodowli rozwijał się na Warmii i w nadwiślańskiej części Pomezanii.
Charakterystyka konia sztumskiego:
Konie sztumskie są końmi zimnokrwistymi, charakteryzującymi się wyjątkową siłą, masą ale także i spokojnym charakterem. Są najcięższymi końmi występującymi nie tylko w skali ziemi pruskiej, ale i całej Polski. Sztum jest urodzonym stępakiem którego siła jest najlepiej wykorzystywana w stępie, stąd posiada on predyspozycje do pracy z dużymi obciążeniami. Doskonale odnajduje się w uprawie ciężkiej ziemi a także w pracach leśnych i transportowych.Są to konie pogrubione cięższego i średniego kalibru, różniące się od oryginalnych koni belgijskich i ardenów niektórymi wymiarami i wyglądem zewnętrznym. Większość koni sztumskich ma bowiem głowy mniejsze i bardziej suche, zady owalne mniej spadziste i mniej rozłupane, kończyny suchsze, słabiej owłosione oraz mniejsze, lepsze i bardziej kształtne kopyta. (http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)
Zdjęcie pochodzi z serwisu http://ww.org.pl/ |
Głowa
duża ale proporcjonalna do masy ciała, o profilu prostym lub z
lekką tendencją do profilu garbonosego, z wyrazistym choć małym,
żywym okiem, uszy małe, ruchliwe; szyja prawidłowo osadzona z
okrągłym grzebieniem, umięśniona i szeroka, sprawiająca przez to
wrażenie krótkiej; pierś szeroka z wyraźnymi zaczepami mięśni;
kłoda mocna, głęboka z prostą i krótką linią grzbietu, o
dobrze wysklepionym ale nie obwisłym brzuchu, z lekko skośnym zadem
o niskiej nasadzie ogona; zad bardzo dobrze umięśniony i rozłupany,
przez co może sprawiać wrażenie przebudowanego; portki wyraźnie
wypełnione; kończyny szeroko ustawione, mocne, nieco limfatyczne, o
krótkich nadpęciach; kopyta mocne, szerokie, proporcjonalne do masy
ciała. (http://www.ozhk.rzeszow.pl)
Ich wysokość w kłębie wynosi dla klaczy od 155 do 165 cm a dla ogierów od 155 do 169 cm, obówód nadpęcia wynosi odpowiednio dla klaczy od 24 do 27 cm a ogierów od 26 do 30 cm. Obwód klatki piersiowej wynosi zazwyczaj powyżej 210 cm.
Warto zwrócić uwagę na potencjał sztuma pod kątem pracy na terenach o szczególnym znaczeniu przyrodniczym, gospodarstwach ekologicznych i agroturystycznych, gdzie użycie ciężkiego sprzętu jest niewskazane i szkodliwe dla środowiska.
Ich wysokość w kłębie wynosi dla klaczy od 155 do 165 cm a dla ogierów od 155 do 169 cm, obówód nadpęcia wynosi odpowiednio dla klaczy od 24 do 27 cm a ogierów od 26 do 30 cm. Obwód klatki piersiowej wynosi zazwyczaj powyżej 210 cm.
Warto zwrócić uwagę na potencjał sztuma pod kątem pracy na terenach o szczególnym znaczeniu przyrodniczym, gospodarstwach ekologicznych i agroturystycznych, gdzie użycie ciężkiego sprzętu jest niewskazane i szkodliwe dla środowiska.
Historia rasy i hodowli :
Sztum (Stuhm) |
Pierwsze
hodowle koni zimnokrwistych zostały zapoczątkowane przez Zakon na
przełomie XIV i XV wieku na terenach Pomezanii i Warmii. W tym
czasie Zakon założył ok. 30-stu stadnin, w tym stadninę w Sztumie
(Stuhm) od której koń sztumski wziął swą nazwę, będącą
jedną z najliczniejszych hodowli konia zimnokrwistego na terenie
Prus i zamykającą się w 150 koniach różnych ras. Mimo upadku
Zakonu w wyniku wojen z Polską i późniejszych wojen
polsko-szwedzkich toczących się na terytorium Prus, hodowla była
wciąż kontynuowana między innymi przez biskupów warmińskich i
trwała nieprzerwanie do XIX wieku kiedy to, wraz ze zniszczeniem
przyniesionym przez wojny napoleońskie przetaczające się przez
Prusy została zdziesiątkowana. Nawet szczególnie silna i dobrze
rozwinięta hodowla na Warmii nie ostała się wichrom wojny. Druga
połowa XIX wieku przyniosła rewitalizację hodowli koni
zimnokrwistych, a wraz z końcem XIX wieku i utworzeniem w pierwszej
spółki zajmującej się hodowlą koni zimnokrwistych (głownie
reńsko-belgijskich) rozwój hodowli konia zimnokrwistego zaczął
nabierać rozpędu. W 1898 roku powołano w Królewcu specjalną
komisję której zadaniem było wyznaczenie wytycznych rozwoju
hodowli konia zimnokrwistego w Prusach. Odbudowa populacji konia
zimnokrwistego została głownie oparta o 12 różnych ras z których
typ ardeńsko-belgijski był dominującym. W przeciągu 3 lat,
pogłowie konia zimnokrwistego wzrosło do 364 sztuk. Pogłowie
młodych ogierów z 1907-1908 składało się już w zdecydowanej
większości z koni typu ardeńsko-belgijskiego.
Lata przed Wielką Wojną 1914-1918, przyniosły powstanie zrzeszeń hodowców powstałych z połączenia prywatnych spółek zajmujących się hodowlą koni zimnokrwistych. Naturalnym przedłużeniem idei tworzenia zrzeszeń hodowców było zawiązanie Związku Hodowców Koni Zimnokrwistych dla Prus Wschodnich zajmującego się licencjonowaniem ogierów. Lata wojenne przyniosły raz jeszcze wojnę na terytorium Prus Wschodnich. Rosyjska inwazja w 1914 roku przyniosła zdziesiątkowanie populacji koni zarodowych i tym samym zagroziła odratowanej z trudem hodowli. Wraz ze błyskotliwym zwycięstwem pod Grunwaldem (Tannenberg) i dwoma bitwami o jeziora mazurskie zagrożenie rosyjską okupacją zostało odepchnięte. Dzięki zlikwidowaniu zagrożenia inwazją jeszcze przed końcem wojny podjęto kroki by raz jeszcze odbudować populację koni zimnokrwistych. Uczyniono to na bazie rdzennych klaczy i reproduktorów rasy ardeńsko-belgijskiej sprowadzonych głównie z Belgii. Wraz z zakończeniem wojny wszystkie stadniny zostały podporządkowane władzom w Królewcu które zajmowały się kontrolą hodowli i jakości koni zimnokrwistych, przetargami, pokazami, wprowadzaniem ksiąg stadnych a także kierowaniem ogierów do stadnin na terenie Prus. Lata międzywojenne przyniosły stabilny rozwój hodowli obliczonej w 1941 roku na 8000 klaczy i 1100 ogierów a rozwijała się ona poza Sztumem między innymi w Braniewie (Braunsberg), Kętrzynie (Rastenburg) i Kwidzynie (Marienwerder).
Wraz z zimą 1945 roku widmo zagłady raz jeszcze zawisło nad hodowlą koni zimnokrwistych. W wyniku operacji wschodniopruskiej doszło do powtórnego przebicia się Armii Czerwonej na terytorium Prus Wschodnich. Zarówno trakena jak i konia sztumskiego spotkał podobny los, większość populacji zginęła lub zaginęła w wyniku działań wojennych i chaotycznej ewakuacji. W wypadku pruskiego konia zimnokrwistego raz jeszcze wojna prawie unicestwiła jego hodowlę.
Z całej populacji rdzennego konia zimnokrwistego tylko w okolicach Sztumu uchowało się ich na tyle dużo by podjąć próby ratowania hodowli.
Lata przed Wielką Wojną 1914-1918, przyniosły powstanie zrzeszeń hodowców powstałych z połączenia prywatnych spółek zajmujących się hodowlą koni zimnokrwistych. Naturalnym przedłużeniem idei tworzenia zrzeszeń hodowców było zawiązanie Związku Hodowców Koni Zimnokrwistych dla Prus Wschodnich zajmującego się licencjonowaniem ogierów. Lata wojenne przyniosły raz jeszcze wojnę na terytorium Prus Wschodnich. Rosyjska inwazja w 1914 roku przyniosła zdziesiątkowanie populacji koni zarodowych i tym samym zagroziła odratowanej z trudem hodowli. Wraz ze błyskotliwym zwycięstwem pod Grunwaldem (Tannenberg) i dwoma bitwami o jeziora mazurskie zagrożenie rosyjską okupacją zostało odepchnięte. Dzięki zlikwidowaniu zagrożenia inwazją jeszcze przed końcem wojny podjęto kroki by raz jeszcze odbudować populację koni zimnokrwistych. Uczyniono to na bazie rdzennych klaczy i reproduktorów rasy ardeńsko-belgijskiej sprowadzonych głównie z Belgii. Wraz z zakończeniem wojny wszystkie stadniny zostały podporządkowane władzom w Królewcu które zajmowały się kontrolą hodowli i jakości koni zimnokrwistych, przetargami, pokazami, wprowadzaniem ksiąg stadnych a także kierowaniem ogierów do stadnin na terenie Prus. Lata międzywojenne przyniosły stabilny rozwój hodowli obliczonej w 1941 roku na 8000 klaczy i 1100 ogierów a rozwijała się ona poza Sztumem między innymi w Braniewie (Braunsberg), Kętrzynie (Rastenburg) i Kwidzynie (Marienwerder).
Wraz z zimą 1945 roku widmo zagłady raz jeszcze zawisło nad hodowlą koni zimnokrwistych. W wyniku operacji wschodniopruskiej doszło do powtórnego przebicia się Armii Czerwonej na terytorium Prus Wschodnich. Zarówno trakena jak i konia sztumskiego spotkał podobny los, większość populacji zginęła lub zaginęła w wyniku działań wojennych i chaotycznej ewakuacji. W wypadku pruskiego konia zimnokrwistego raz jeszcze wojna prawie unicestwiła jego hodowlę.
Z całej populacji rdzennego konia zimnokrwistego tylko w okolicach Sztumu uchowało się ich na tyle dużo by podjąć próby ratowania hodowli.
Zdjęcie pochodzi z serwisu http://ww.org.pl/ |
Rewitalizacja
hodowli - koń sztumski
Po drugiej wojnie światowej w powiecie sztumskim ocalała jedynie niewielka liczba klaczy i młodzieży (w tym kilka dobrych ogierków) będąca w rękach ludności autochtonicznej. Z czasem do opuszczonych gospodarstw zaczęli napływać nowi osadnicy przywożąc ze sobą konie różnych ras i typów. Pierwsza licencja klaczy i ogierów dokonana na terenie ośrodka sztumskiego w 1946 r. wykazała, iż wśród doprowadzonych zwierząt znajdowała się pewna liczba cennych fenotypowo i genotypowo koni.
W latach 1946-1950 na teren omawianego ośrodka sprowadzono w ramach pomocy UNRRA oraz importów ponad 1000 koni w typie podobnym do koni autochtonicznych, które miały stanowić podstawę hodowli koni zimnokrwistych w tym rejonie. W 1947 r. zdołano zgromadzić najlepsze i dość liczne pogłowie klaczy zimnokrwistych i pogrubionych, jednocześnie odczuwano brak dostatecznej liczby wartościowych ogierów.
W wytworzeniu pogłowia koni sztumskich obok hodowców prywatnych poważną rolę odegrały gospodarstwo Sztumska Wieś i Stadnina Koni Nowe Jankowice. Obecnie w stadninie tej konsekwentnie dąży się do odtworzenia pierwotnie hodowanego w rejonie sztumskim konia o dużych ramach i masie, zaopatrując hodowlę terenową w najlepszy materiał zarodowy korzystnie wpływający na poprawę jakości całego pogłowia polskich koni zimnokrwistych. (http://www.ozhk.rzeszow.pl)Ze względu na wyjątkowość konia sztumskiego jako dziedzictwa regionalnego jego hodowla została poddana ochronie mającej na celu zachowanie szeregu cech go charakteryzujących. Ochrona hodowli została oparta o szereg ostrych kryteriów mających zabezpieczyć pierwotny, rdzenny genotyp. Uważa się iż sztum winien nadal być nadal wykorzystywany do ciężkich prac związanych z dużymi obciążeniami w środowisku o podobnych warunkach środowiskowych czyli głownie ziemiach rozciągających się od wschodniej granicy województwa warmińsko-mazurskiego po zachodnią granicę województwa zachodniopomorskiego. Obecnie konie zimnokrwiste z ziemi pruskiej to (...) rodowody głównie ardeńsko-sztumskie, a w mniejszym stopniu wzbogacane o krew reńsko-niemiecką jak ma to miejsce na pomorzu. (http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)
Tylko dzięki zamiłowaniu hodowców, ludzkiej pracy, wysiłkowi i miłości na przestrzeni lat, koń sztumski przetrwał kolejne wojenne zawieruchy i nieprzychylne koleje losu trwając po dziś dzień, będąc żywym, szeroko rozpoznawalnym symbolem ziemi z której pochodzi. Sztum jest wciąż hodowany na swej ojczystej ziemi a jego hodowla obejmuje powiaty: elbląski, kwidzyński, malborski i sztumski, w tym stadniny w Tychnowach i Zielonce Pasłęckiej.
Artykuł powstał w oparciu o poniższe źródła :
(http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)
(http://www.ozhk.rzeszow.pl)
(http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)
Po drugiej wojnie światowej w powiecie sztumskim ocalała jedynie niewielka liczba klaczy i młodzieży (w tym kilka dobrych ogierków) będąca w rękach ludności autochtonicznej. Z czasem do opuszczonych gospodarstw zaczęli napływać nowi osadnicy przywożąc ze sobą konie różnych ras i typów. Pierwsza licencja klaczy i ogierów dokonana na terenie ośrodka sztumskiego w 1946 r. wykazała, iż wśród doprowadzonych zwierząt znajdowała się pewna liczba cennych fenotypowo i genotypowo koni.
W latach 1946-1950 na teren omawianego ośrodka sprowadzono w ramach pomocy UNRRA oraz importów ponad 1000 koni w typie podobnym do koni autochtonicznych, które miały stanowić podstawę hodowli koni zimnokrwistych w tym rejonie. W 1947 r. zdołano zgromadzić najlepsze i dość liczne pogłowie klaczy zimnokrwistych i pogrubionych, jednocześnie odczuwano brak dostatecznej liczby wartościowych ogierów.
W wytworzeniu pogłowia koni sztumskich obok hodowców prywatnych poważną rolę odegrały gospodarstwo Sztumska Wieś i Stadnina Koni Nowe Jankowice. Obecnie w stadninie tej konsekwentnie dąży się do odtworzenia pierwotnie hodowanego w rejonie sztumskim konia o dużych ramach i masie, zaopatrując hodowlę terenową w najlepszy materiał zarodowy korzystnie wpływający na poprawę jakości całego pogłowia polskich koni zimnokrwistych. (http://www.ozhk.rzeszow.pl)Ze względu na wyjątkowość konia sztumskiego jako dziedzictwa regionalnego jego hodowla została poddana ochronie mającej na celu zachowanie szeregu cech go charakteryzujących. Ochrona hodowli została oparta o szereg ostrych kryteriów mających zabezpieczyć pierwotny, rdzenny genotyp. Uważa się iż sztum winien nadal być nadal wykorzystywany do ciężkich prac związanych z dużymi obciążeniami w środowisku o podobnych warunkach środowiskowych czyli głownie ziemiach rozciągających się od wschodniej granicy województwa warmińsko-mazurskiego po zachodnią granicę województwa zachodniopomorskiego. Obecnie konie zimnokrwiste z ziemi pruskiej to (...) rodowody głównie ardeńsko-sztumskie, a w mniejszym stopniu wzbogacane o krew reńsko-niemiecką jak ma to miejsce na pomorzu. (http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)
Tylko dzięki zamiłowaniu hodowców, ludzkiej pracy, wysiłkowi i miłości na przestrzeni lat, koń sztumski przetrwał kolejne wojenne zawieruchy i nieprzychylne koleje losu trwając po dziś dzień, będąc żywym, szeroko rozpoznawalnym symbolem ziemi z której pochodzi. Sztum jest wciąż hodowany na swej ojczystej ziemi a jego hodowla obejmuje powiaty: elbląski, kwidzyński, malborski i sztumski, w tym stadniny w Tychnowach i Zielonce Pasłęckiej.
Artykuł powstał w oparciu o poniższe źródła :
(http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl)
(http://www.ozhk.rzeszow.pl)
(http://www.rasy-koni.pl/?page_id=163)
Artykuł zaczerpnięty ze strony
Pruski Horyzont za zgodą autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz