poniedziałek, 8 października 2018

O odmienności i świadomości narodowej w dawnej Rzeczpospolitej.

Janusz Tazbir "Język polski a świadomość narodowa"
  Prusy tak Królewskie jak i Książęce były miejscem, którego ludność posługiwała się kilkoma językami. Żyjący tu mieszkańcy mówili i pisali po łacinie, niemiecku, po polsku, mazursku, warmińsku, kaszubsku, po holendersku, rzadziej po francusku i angielsku. Owa wielojęzyczność wynikała bezpośrednio ze specyfiki kulturowej tego regionu i ją determinowała.

Istotny jest fakt, że Prusy były obszarem, którego wpływy obserwujemy zarówno w kulturze niemieckiej, jak i polskiej. Z perspektywy polskiej na uwagę zasługuje wkład Prus w kształtowanie się wspólnoty o charakterze ponadnarodowym.

Paradoksalnie, to nie bliskość kulturowa jest warunkiem porozumienia. Wręcz przeciwnie - wyzwala ona mechanizmy dysymilacyjne, poczucie obcości wywołane instynktem zachowania tożsamości. Odwołanie do wspólnych źródeł, nie musi prowadzić do uniformizacji. Nie było potrzeby ciągłego odwoływania się do własnej odmienności Prus, ona była przecież zupełnie wyraźna. Niestety obecnie trzeba na każdym kroku przypominać o tej odmienności.

Przez stulecia szanowano odmienność Prusaków , aż do czasu II RP a potem dokończono dzieła w PRL gdzie optowano, polonizowano, repolonizowano, reslawizowano, weryfikowano i co tam sobie jeszcze politycy wymyślili aby wytłumaczyć ludowi rugowanie rodowitych mieszkańców.

Czy nie prościej żyć w poszanowaniu odmienności zamiast unifikować wszystko i wszystkich? Mamy XXI wiek a jeden z drugim wykrzykuje „Polska dla Polaków” zamiast pochylić się nad tym co było siłą Rzeczpospolitej, tej którą sobie „wycierają gębę” na prawo i lewo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz